Żyrafa

W czasie dyskusji o sztuce powojennej w Tychach oraz jej współczesnym odbiorze, w której miałam przyjemność brać udział pojawił się temat pomnika Walki i Pracy zaprojektowany przez Augustyna Dyrdę. Okazało się, że pomnik funkcjonuje pod trzema nazwami. Chciałam sprawdzić, która jest najmocniej zakorzeniona w sercach Tyszan. Spotkałam się w tym celu z autorem bryły, która powstała z okazji rocznicy 30-lecia Polski Ludowej. Pan Augustyn, chciał aby pomnik symbolizował charakterystyczny dla Tychów proces integracji ludności rdzennej i napływowej, których wspólne losy nadały miastu tożsamość. Ideowe znaczenie pomnika, podobnie jak jego oficjalna nazwa (Walki i Pracy) z czasem zaczęła ulegać zapomnieniu. Do monumentu przylgnęła potoczna nazwa nawiązująca do jego kształtu – Żyrafa. Mieszkańcy Tychów zmiękczyli ideowy wydźwięk obiektu, który z czasem stał się miejscem spotkań i imprez.

Zgodnie z intencją autora postanowiłam ożywić pomnić i sprowokować ludzi do dyskusji i integracji wokół jego przestrzeni. Skoro dla większości był „żyrafą” postanowiłam go dosłownie w nią przerobić. Po doczepieniu do pomnika dmuchanej głowy i ogona przychodziłam pod pomnik codziennie rozmawiając na jego temat z ludźmi. Zrobiłam warsztaty dla dzieci, podczas których przyjrzeliśmy się wspólnie nie tylko „żyrafie”, ale różnym tyskim pomnikom i za pomocą plasteliny dokonywaliśmy ich symbolicznej metamorfozy.

Każdego dnia poznawałam pod pomnikiem przeróżnych ludzi, którzy albo przychodzili wylać na mnie swoje oburzenie działaniem, albo dowiedzieć się więcej, porozmawiać. Zwykle w trakcie spotkania nawet z osobami niechętnie nastawionymi do mojego działania udało się nawiązywać wspólny język. Mieszkańcy Tychów opowiadali mi swoje historie i wspomnienia związane z pomnikiem i przestrzenią wokół – tym czym to miejsce dla nich było i jest. Niektórzy przychodzili ze zdjęciami z pomnikiem z różnych etapów jego istnienia, a inni chcieli zrobić sobie zdjęcie z pomnikiem z doczepioną głową. Ostatniego dnia jedna z kobiet przyniosła mi ciasto, które zjedliśmy razem z innymi odwiedzającymi.

Działanie odbyło się w ramach projektu Tychy wczoraj i dziś realizowanego przez Muzeum Miejskie w Tychach, kuratorem projektu byli Stanisław Ruksza i Michał Kubieniec